Z pewnością amerykańskie naleśniki kojarzą Wam się z syropem klonowym i spływającym masłem po gorących jeszcze plackach. Tak, to właśnie o nich mowa. Miały być podane z czarnym bananem, ale okazał się być nie zbyt ciekawy w smaku ( niesmaczny to za mało powiedziane). W zależności od dodatków będą pasowały na śniadanie lub wegetariański obiad na piątek. Mi posłużyły za śniadanko, w akompaniamencie mleka i jabłka. Najbardziej smakują, gdy są letnie. Są beztłuszczowe i pulchne, pychota!
Na 11 placuszków o średnicy 12 cm:
- 1.5 szklanki mleka
- 1,5 szklanki mąki
- 4 łyżki cukru / ksylitolu ( można nie używać)
- 2 duże jaja
Mleko roztrzepuję z cukrem i jajkami, tak, by podwoiły objętość i powstała piana.
Porcjami dodaję mąkę, delikatnie mieszam.
Pierwszego placuszka smażę na odrobince oleju, resztę już na suchej patelni - dzięki temu mają taki równomierny złocisty kolor.
Posted in: amerykańskie naleśniki,ksylitol,na dobry nastrój,obiad na piątek,placki,śniadanie/kolacja,tanio
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Facebook
0 komentarze:
Prześlij komentarz
By napisać komentarz wybierz opcję ''Nazwa'' i w okienku wpisz swoje imię:D Zachęcam gorąco!